W sobotę 28 października spotkaliśmy się w czytelni Biblioteki Publicznej w Czersku, aby porozmawiać o książce autorstwa Renaty Piątkowskiej pt. ”Wszystkie moje mamy”. Maciej Szymanowicz jest natomiast twórcą wspaniałych ilustracji, które wzbogacają tę niesamowitą opowieść. Wydawnictwo Literatura we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego wydało serię książek nazwaną „Wojny dorosłych- historie dzieci”, do których m.in. należy ta pozycja. Treść opowiadań całej serii oparta jest na autentycznych historiach osób, które w trakcie wojny były dziećmi. Większość z nich dotyczy tematyki II wojny światowej, ale są też tytuły traktujące o powstaniach śląskich, zsyłkach na Syberię, powojennych wysiedleniach, uchodźcach i czasach PRL-u.
Renata Piątkowska przedstawia historię małego Szymona Baumana, Żyda, który wraz z rodzicami i starszą siostrą Chaną mieszkają w Warszawie. Codzienność naszego bohatera wypełnia zabawa z towarzyszącym mu kolegą Dawidem. Obydwoje obmyślają plan, co zrobią, kiedy nadejdzie wojna, o której coraz częściej słyszą od starszych. Jako dzieci nie zdają sobie sprawy z powagi takiej sytuacji, do czasu, kiedy do Polski wkroczyli Niemcy. Perspektywa „poradzenie sobie” z wrogiem szybko musiała zostać zweryfikowana. Niestety beztroskość dzieciństwa została nagle i brutalnie przerwana, a Szymek musiał stawić czoła najgorszemu złu. Pierwszym poważnym ciosem, jakiego doświadczył nasz bohater była utrata domu, bezpiecznego azylu. Niemcy zbombardowali większość domostw, pozbawiając w ten sposób schronienia większości rodzin zamieszkujących Warszawę. Kolejnym , niewątpliwie traumatycznym wydarzeniem w życiu Szymka była strata ojca, który został pojmany podczas jednej z tzw. „łapanek”, organizowanych przez Niemców na narodowości żydowskiej. Nie były to niestety ostatnie trudne doświadczenia, którym musi stawić czoła mały Szymek. Wkrótce stracił także siostrę, a w niedalekim odstępie czasu ukochaną mamę…
Jednak w tych ciężkich czasach znalazła się pewna osoba, dzięki której 2500 dzieci zostało ocalonych, w tym także i Szymek. Mowa tu o Irenie Sendlerowej, która w książce przybrała pseudonim Siostry Jolanty. To właśnie ona sprawiła, że nasz mały bohater nie pozostał sam. Miał możliwość opowiedzenia nam o tytułowych „wszystkich swoich mamach”.
Jeżeli zaintrygował was ten tytuł, możecie zaspokoić waszą ciekawość sięgając po tę właśnie książkę. Serdecznie do tego zachęcamy ponieważ to przepiękna i niezwykle wzruszająca opowieść o miłości, poświęceniu oraz o heroicznej odwadze „bohaterów tamtych czasów”.
Mat. GCK Biblioteka Publiczna w Czersku