Sobota, 6 maja, to ważny dzień dla druhów ze Złego Mięsa. Dziś oficjalnie otwarto nowo pobudowany garaż przy remizie i przekazano kluczyki do wozu strażackiego. – Jesteście wyjątkową jednostką. Wasze zaangażowanie i aktywność jest godna naśladowania – mówił burmistrz Przemysław Biesek-Talewski. OSP w Złym Mięsie chwalił też komendant powiatowy straży Błażej Chamier Cieminski.
W sobotnie popołudnie mieszkańcy Złego Mięsa, strażacy i zaproszeni goście zebrali się przed remizą. Okazją do tego było oddanie do użytku garażu dobudowanego do remizy oraz włączenie do służby wozu strażackiego.
Druhowie ze Złego Mięsa dziękowali szczególnie burmistrzowi Przemysławowi Bieskowi-Talewskiemu. – Wcześniej nasze prośby nie były wysłuchiwane. W tej kadencji jest inaczej. Prace nad budową remizy ruszyły i teraz mamy już gotowy obiekt – mówił prezes jednostki Florian Łęgowski. – Budowa kosztowała 424 tys. zł. To spora suma. Byłaby jeszcze wyższa gdyby nie wsparcie naszych firm. Spółka KB czyli tartak z Rytla przekazała nam za darmo więźbę dachową, a Drob-Bet na bardzo korzystnych warunkach sprzedał materiały budowlane – mówił burmistrz Czerska.
O nowym wozie opowiadał naczelnik Krystian Prill. Star Man został wyprodukowany w 2001 roku. Ma napęd na cztery koła i może zabrać 2000 litrów wody. Kosztował 147 tys. zł. Z czego 100 tys. przekazała gmina Czersk, 20 tys. dołożył Miejsko-Gminny Zarząd OSP, a resztę strażacy pozyskali podczas zbiórki wśród mieszkańców oraz z dotacji od sponsorów. Krystian Prill rozwiał też wszystkie plotki dotyczące historii krążących o pojeździe. – Były głosy, że nie nadaje się do użytku. Że został zalany. Owszem uczestniczył w akcji ratowniczej przy podtopionym domu. Jednak nie kupowaliśmy kota w worku. Wszystko dokładnie sprawdziliśmy i okazało się, że trzeba w niego włożyć tylko naszą pracę i będzie wszystko w porządku – dodawał. – Dla mnie najważniejsze było, że wóz pracował w Państwowej Straży Pożarnej. Przed zakupem wiedzieliśmy, że jest w porządku. Nie było problemów z włączeniem go do służby u nas – potwierdzał Błażej Chamier Cieminski. Duża w tym zasługa strażaków ze Złego Mięsa, którzy 22-letni wóz przygotowali tak, że wygląda jakby właśnie zjechał z taśmy produkcyjnej.
Garaż i wóz poświęcił ksiądz proboszcz w Łęga Jan Kiczka. Później druhowie z OSP w Złym Mięsie wręczyli podziękowania osobom, które pomogły im w realizacji planów inwestycyjnych i zakupowych.