Błękitne niebo, ciepłe promienie jesiennego słońca, delikatny wiatr… Te trzy elementy określają idealny dzień. W sobotę, 8 października podczas Święta Latawca w Czersku trafiła nam się właśnie taka pogoda. Zabawa zaczęła się punktualnie o godzinie 10:00.

Kolorowe, małe i duże. Z papieru, folii i materiału dumnie prezentowały się na niebie nad czerskim stadionem. Mowa o latawcach organizowanym dorocznie przez GCK w Czersku. Tym razem swoje konstruktorskie dzieła zaprezentowały 24 rodziny. Bo to właśnie dzieci  z rodzicami, dziadkami, bliższą i dalszą rodziną zjawiły się z kolorowymi latawcami, by wspólnie bawić się i rywalizować na stadionie. Uśmiechnięte twarze, radosne okrzyki sprawiły że na błękitnym niebie można było zobaczyć kolorowe ptaki, postacie z bajek, samoloty, orły i sokoły  oraz przeróżne skomplikowane konstrukcje. Wszystko to miało było znakiem, że istnieje tylko jeden świat, w którym żyjemy i że jest on naszym "dziś i jutro". I dzieci, i dorośli z wielkim zaangażowaniem biegali po stadionie, by zachęcić swe latawce do wzbicia się w chmury. Nie wiadomo, kto miał większą frajdę :) 

Latawce prezentowały się cudownie! Kolorowe i długie ogony ( i tu żartobliwie powiem, że zdecydowanie najdłuższym ogonem mógł pochwalić się p. Marek Kłosowski) , długie wstęgi, różne kształty i materiały… Niektóre latały wysoko, innym zabrakło tego szczęścia. Ale wszyscy świetnie się bawili. Fajnie jest spędzać weekendowe poranki wraz z rodziną. Fajnie jest słyszeć dobiegający z każdego zakątka śmiech dzieci i dumne głosy rodziców.

Pomysłodawca dzisiejszego święta pan Wojciech Bruski oraz komisja w składzie p. Andrzej Czerwionka, p. Danuta Bąk, p. Ewa Pruszak – oceniali pracę dzieci oraz całych rodzin. Mieli nie lada problem z wyborem najpiękniejszych! Do konkursu zgłoszono bowiem ponad 24 latawce, a każda z drużyn poświęciła mnóstwo czasu i zapału, by zbudować latawiec, który uniesie się wysoko w górę, a do tego będzie czarował wyglądem.

Ostatecznie – po kilku godzinach zmagań – jury wybrało zwycięzców. Bezkonkurencyjna okazała się Kamila Elak, otrzymując Puchar  za „Najwyższy lot do nieba”

W kategorii latawce skrzynkowe  I miejsce przypadło Marcelinie Błocińskiej .Natomiast w kategorii latawców płaskich  I miejsce wraz z pucharem powędrowało do Stepana i Iwana Holkin – z Ukrainy 
II miejsce Aleksander Zielke
III miejsce Klaudia Szynwelska
Wyróżnienia : Jakub Pliszka , Patrycja Chmielewska, Patryk Kłosowski, Antoni Lipski, Stanisław Elak 

Obecna  na imprezie pani Dyrektor GCK  Małgorzata Skwarek ( której uśmiech potrafi rozjaśnić nawet najbardziej pochmurny dzień była pod wrażeniem licznego udziału mieszkańców w jesiennym święcie latawca, które z roku na rok zdobywa sobie coraz bardziej uznanie i renomę . Powiedziała również, że „Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga, i sprawia, że z radością czeka się na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni. A dzisiejsze Święto Latawca to doskonała alternatywa dla telewizyjnych seriali i gier komputerowych. Wierzę, że to wydarzenie nastroi nas pozytywnie na nadchodzące jesienne chłody, a wspomnienie o nim chociaż trochę nas ogrzeje”.

Na pytanie zadane przez bawiącego anegdotami i humorem złotoustego konferansjera  Jarosława Schumachera : Dlaczego dzieci uwielbiają puszczać latawce? Pan Wojciech Bruski odpowiedział: „W puszczaniu latawców jest coś magicznego. Zwykle mimowolnie uśmiechamy się, gdy zobaczymy szybujące po niebie latawce. Puszczanie ich wciąga, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Jest to jedna z lepszych metod spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu, a zabawa latawcem dostarcza wielu godzin świetnej rozrywki’.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom, organizatorom, sponsorom w szczególności panu Jackowi Kitowskiemu POLICE, który systematycznie wspiera naszą placówkę finansowo i rzeczowo, Gminie Czersk za wspaniałe gadżety oraz wszystkim dobrym duszom, które przyczyniły się do tego, że Święto Latawca wypadło tak świetnie! Najważniejsze podziękowania i brawa należą się Rodzinom, które wzięły udział w tegorocznym Święcie Latawca. Bez Was – bez Waszych uśmiechów, zaangażowania, pięknej rywalizacji i radości to święto nie miałoby sensu. Każdy uczy się na własnych błędach, dlatego jesteśmy przekonani, że tak jak tegoroczne święto było dużo bardziej udane niż poprzednie, tak następne będzie już idealnie dopracowane i nad niebem poleci dwa razy więcej latawców! Wracamy za rok!        

Mat. Ewa Pruszak / Foto. GCK w Czersku