Miesięcznie przerabiają 250 ton stali. Ich produkty trafiają do Danii, Niemiec, na Litwę czy nawet do Kanady. Firma Galmetal z Czerska cały czas inwestuje w swój rozwój. Przedsiębiorstwo odwiedził burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski.
Właścicielem i założycielem firmy jest Wiesław Gajli. Prawie 40 lat temu zaczynał pracę w garażu w Świeciu. W 1984 roku przeniósł się do Czerska i zaczął budować swój zakład na ulicy Mleczarskiej. – To była dobra decyzja. W Czersku było więcej fachowców z naszej branży – mówi Wiesław Gajli.
Rodzinna firma
Od tej pory firma z roku na rok się rozwijała. Dziś zarządza nią już nie tylko pan Wiesław, ale też jego dwaj synowie, Tomasz i Artur. Do pomocy w biurze mają jeszcze jedną osobę. I tak we czworo zarządzają firmą, w której na produkcji pracuje 70 osób i która współpracuje z firmami z branży meblarskiej na całym świecie.
Firma przy ulicy Mleczarskiej ma pięć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni pod dachem. Sam magazyn to tysiąc metrów i mieści się w nim 300 ton stali. Co roku w zakładzie przybywa też specjalistycznego sprzętu. W najbliższych miesiącach firma przymierza się do zainwestowania w laser do cięcia profili i rur.
Akcesoria do mebli
Galmetal wyspecjalizował się w produkcji elementów do mebli – podnośników, kątowników, podstaw krzeseł, stołów, łóżek oraz foteli, a także wszelkiego rodzaju zawiasów.
Aż 98 procent wytworzonych elementów trafia do producentów mebli za granicą. Dziś w magazynie stoją gotowe elementy, które czekają na transport na przykład do Kanady. – Naszą siłą jest to, że jesteśmy w stanie wyprodukować praktycznie wszystko, co klient zamówi i to w różnych ilościach. Tym różnimy się od firm, które zajmują się produkcją całych, dużych serii – zaznacza Tomasz Gajli.
Galmetal jest kolejnym przedsiębiorstwem, które odwiedził Przemysław Biesek-Talewski. Właściciele oprowadzili burmistrza po zakładzie i opowiadali o technologii, produkcji i swoich pracownikach.