– Wiem, że będzie to niepopularna decyzja i trudna do zaakceptowania dla mieszkańców. Jednak gmina nie miała innego wyjścia – mówił burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski. Radni zdecydowali, że od nowego roku zdrożeją opłaty za śmieci. To efekt wyższych kosztów odbioru i składowania. Rosną też różne opłaty nakładane odgórnie przez państwo.
W tym roku koszty związane z systemem zagospodarowania odpadów są na poziomie 3,1 mln zł. Jednak w 2020 roku wzrosną aż do 4,8 mln. I to są dość oszczędne szacunki. Koszty wywozu śmieci rosną w całej Polsce, a kolejne samorządy podnoszą opłaty dla mieszkańców. Nawet o ponad 100 procent.
Więcej w ZZO
– Koszty zagospodarowania odpadów rosną w całej Polsce. Na przykład opłata marszałkowska zwiększyła się aż o 400 procent na tonie. A odpady nią objęte to 40 procent wszystkich śmieci – tłumaczył na sesji Mateusz Grudzina z Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze (na zdjęciu). Ta opłata jest spółce narzucona odgórnie. Podobnie jak najniższe krajowe wynagrodzenie, które w przyszłym roku znów wzrośnie. – Dodatkowe koszty dla nas to Pracownicze Plany Kapitałowe – zaznaczał Grudzina. Trzeba też dodać, że w Polsce, i gmina Czersk nie jest tu wyjątkiem, produkuje się coraz więcej śmieci. To ma duży wpływ na koszty ich wywozu.
ZUK będzie odbierał
Z wyliczeń urzędu wynika, że koszt zagospodarowania odpadów w przyszłym roku sięgnie kwoty 5 mln zł. W Czersku odbył się już przetarg na wywóz śmieci. Najtańszą ofertę złożył Zakład Usług Komunalnych, ale i tak była ona o milion złotych wyższa niż założenia pracowników ratusza. Dlatego też burmistrz zdecydował, że zleci wywóz nieczystości gminnej spółce i w ciągu roku będzie starał się szukać oszczędności. Bez tego, opłaty dla mieszkańców wzrosłyby jeszcze bardziej. System wywozu śmieci jest skonstruowany tak, że dochody, czyli opłaty od mieszkańców, muszą pokrywać wszystkie wydatki. Gmina nie powinna ani tracić ani zarabiać. – Jeśli system naliczania opłat nie będzie tak skonstruowany, trzeba będzie zrezygnować z jakiś inwestycji. Nie budować dróg, wodociągów czy kanalizacji. Innego wyjścia nie ma. Proszę tylko zwrócić uwagę na to, że jeśli gmina miałaby dopłacać do śmieci, to także z pieniędzy naszych mieszkańców – tłumaczył Przemysław Biesek-Talewski.
Ile wzrośnie?
Od nowego roku zmieni się system naliczania opłaty za śmieci. Nie będzie ona liczona od gospodarstwa domowego, ale od mieszkańca. Pracownicy wyliczyli, jakie opłaty trzeba podnieść, żeby pokryły one koszty wywozu śmieci. Stawki dla mieszkańców wzrosną średnio o ponad 40 procent.
Nowe przepisy narzucają też na samorządy konieczność naliczania wyższych opłat za odpady niesegregowane. Odgórne wytyczne mówią o tym, że te stawki powinny być od dwóch do czterech razy wyższe niż za śmieci segregowane. Burmistrz Czerska ustalił tę stawkę na 2,5-krotności opłaty bazowej.
– Proszę mi uwierzyć, nie czuję ulgi, że ta uchwała przeszła. Jednak trzeba było ją podjąć. W efekcie tego nie musimy w przyszłorocznym budżecie skreślać zadań inwestycyjnych – stwierdził po głosowaniu burmistrz Czerska.