Najpierw w lesie w okolicy Gutowca, później przy pomniku ofiar faszyzmu. 4 listopada spotkaliśmy się, żeby uczcić pamięć tych, który polegli podczas II wojny światowej. Odsłonięto też tablicę z nazwą skweru.
Dziś, 4 listopada, mija 80 lat od zbrodni, której na mieszkańcach Czerska i okolic dokonali niemieccy oprawcy. 28 osób zostało zamordowanych w lesie Łukowo. Przy stojącym tam pomniku uczciliśmy ich pamięć. Historyk Hieronim Kucharski odczytał apel poległych, Roman Bystryk przypomniał wydarzenia z 1939 roku, a ksiądz proboszcz Zbigniew Straszewski poprowadził modlitwę za zmarłych. Kwiaty pod pomnikiem złożyli poseł Aleksander Mrówczyński, władze Czerska oraz rodziny zmarłych i mieszkańcy okolicy.
Po uroczystościach w lesie spotkaliśmy się na skwerze przy ulicy Dworcowej. Miejscu, które teraz nazywa się Skwerem im. Księdza Franciszka Smaglińskiego. Tablicę z nazwą odsłonił inicjator nadania imienia placowi Zbigniew Talewski w asyście przewodniczącego rady miejskiej Krzysztofa Przytarskiego. Życiorys księdza Franciszka przypomniał zebranym burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski.
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem władze samorządowe i zaproszeni goście zapalili znicze na grobach wszystkich 28 zamordowanych oraz księdza Franciszka Smaglińskiego. – W imieniu rodziny bardzo dziękuję za uczczenie pamięci naszego wujka – mówił przy grobie kapłana Andrzej Rek.
Co ważne, obie te uroczystości odbyły się w asyście naszych harcerzy i uczniów z klasy mundurowej czerskiego LO.